Podróżując po całym Świecie zauważyłem ogromne różnice w podejściu do dzieci i ich wychowywaniu w różnych krajach. W krajach skandynawskich dziecko jest wartością samą w sobie. Nikt nie zwraca uwagi na dziecko w sklepie, bo ściąga rzeczy z półek lub głośno krzyczy. Mamy nie zwracają uwagi na to jak dziecko jest ubrane, czy brudzi sobie ubranko w czasie zabawy. Dziecko jest dzieckiem ma prawo pewnych rzeczy , ma prawo nie rozumieć, nie umieć się gdzieś zachować, czy nie chcieć czegoś zrobić lub zjeść.
Zauważyłem też, że pomimo wielkiego luzu i braku stresu w wychowywaniu dzieci, w krajach skandynawskich kładzie się duży nacisk na edukację od małego dotyczącą zdrowego odżywiania i wykorzystywania surowców wtórnych. Już w przedszkolach jedynym napojem jest czysta woda, przekąską pomiędzy posiłkami owoc, a do dania głównego zawsze podawane są surowe warzywa. O dziwo żadne dziecko nie marudzi.
Zajęcia w przedszkolach i szkołach kładą nacisk na robienie zabawek z rzeczy które mamy w domu. Dlatego przedszkolaki robią wyklejanki z pociętych gazet, domki dla zwierzątek z pudełek po butach, w pracach plastycznych wykorzystują materiały naturalne takie jak liście, kamienie czy suszone kwiaty.
W szkołach dzieci tworzą karmniki czy domki dla ptaków z łuszczki, w której wcześniej dostarczone do szkoły były owoce czy warzywa. Śmieci są starannie segregowane w szkołach, domach, a nawet centrach handlowych.
Mam nadzieję, że zaczniemy brać przykład z krajów skandynawskich zamiast od małego wbijać dzieciom do głowy, że trzeba wszystkim mówić "dzień dobry", na placu zabaw nie można się ubrudzić, a w sklepie trzeba być cicho.
0 komentarze :
Prześlij komentarz